Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 czerwca 2020

DO ZOBACZENIA W CZWARTEJ KLASIE!

Dzisiaj dobiegł końca rok szkoły i pierwszy etap naszej edukacji. Cieszymy się, że te trzy lata mogliśmy spędzić wspólnie. Był to czas nauki, zabawy i zawiązywania się pierwszych przyjaźni. Uczyliśmy się bycia razem, wspieraliśmy się w trudnościach,  ciszyliśmy się swoimi radościami i pocieszaliśmy w smutkach. Teraz czas na zasłużony odpoczynek, a po wakacjach znowu się spotkamy i wspólnie wyruszymy w dalszą drogę, ale już w klasach starszych. Choć mamy trochę obaw przed tym co nieznane, to jednak z radością i entuzjazmem patrzymy na to, co przed nami :)




Tych, którzy mają ochotę na wspomnienia zachęcamy do odwiedzenia naszych blogów z poprzednich lat:

środa, 27 maja 2020

Ciąg dalszy przygód Karolci

Dzisiaj zaprezentujemy kolejną przygodę Karolci, tym razem napisaną przez Olę.



,,Dalsze losy Karolci''
          Dwa tygodnie po zgubieniu koralika, wczesnym rankiem Filomena szukała butów. Zobaczyła pod łóżkiem niebieskie światełko. Sięgnęła po nie i okazało się, że to był niebieski koralik. Rozpłakała się ze szczęścia, że znalazła swoją ulubiona błyskotkę. Nagle jedna łza skapnęła na koralik, który po chwili zaczął mówić. Wyrosły mu nóżki i rączki, powiększył się na wielkość ręki Filomeny. Szybkim i zgrabnym ruchem koralik wyciągnął z kieszeni czarownicy komórkę i zadzwonił do Karolci. Powiedział, że Filomena go znalazła i poprosił o pomoc. Karolcia, ile sił w nogach, pobiegła do Piotra i wszystko mu przekazała. Piotr nie mógł wyjść z domu, ponieważ przyjechali kuzyni, więc postanowili nagrać głos Piotrka. Chłopiec zamknął od środka drzwi, a sami wyszli przez okno na balkon i zabrali ze sobą linę. Karolcia przywiązała linę do balkonu i zeszli po niej na podwórko. Postanowili, że pojadą autobusem do domu towarowego.
            Tymczasem czarownica Filomena mówiła swoim przyjaciółkom, które razem z nią od wielu lat próbowały wykraść niebieski koralik, że ma go w torebce zawinięty w czarną chustkę. Już miała pokazać wiedźmom błyskotkę, gdy nagle w drzwiach ukazała się Karolcia z Piotrem.
- "Zatrzymac się!" - krzyknął Piotr tak głośno, że aż podskoczyły ze zdziwienia.
Nagle Karolcia sięgnęła ręką na stoisko z mieczami. Chwyciła dwa ostre, plastikowe miecze. Filomena próbowała uciekać. Piotrek podstawił jej nogę, a ona upadła. Jej torebka wpadła do ogródka obok domku Baby Jagi. Piotrek przeskoczył przez niski, czerwony płotek, chwycił torebkę i wbiegł do domku. Wyjął z torebki niebieski koralik i wyszeptał życzenie: „Spraw abyśmy stali się niewidzialni, a Baba Jaga z domkiem i kotem znowu byli prawdziwi". Tak też się stało. Chłopiec poprosił Babę Jagę, aby popilnowała torebki i nie wpuszczała Filomeny i innych czarownic do środka.
            Tymczasem Karolcia związała Filomenę skakanką. Piotr wybiegł z domku żeby dać Karolci kluczyk do schowka, który był w torebce Filomeny. Piotrek z Karolcią zanieśli Filomenę do schowka i zamknęli ją na klucz. Reszta wiedźm była już przy wyjściu z domu towarowego. Dzieci sprytnie podstawiały im nogi, żeby wiedźmy zaczęły na siebie wpadać.
            Gdy wszystkie czarownice leżały na podłodze, dziewczynka wyjęła swoje sznurówki i związała je, a następnie wraz z Piotrem zamknęli je w schowku razem z Filomeną. Potem pobiegli do domku z piernika odebrać koralik. Odczarowali się i znowu byli widzialni. Niestety nie wiedzieli co zrobić z Babą Jagą i jej kotem. Postanowili, że będą oni piekli ciasteczka dla dzieci, które odwiedzają dom towarowy.

            Pożegnali sie z Babą Jagą i wsiedli do autobusu, który jechał na ulicę Kwiatową. Gdy dotarli na miejsce, wspięli sie po linie na balkon do Piotrka i weszli przez okno do jego pokoju. Karolcia powiedziała żeby to przyjaciel tym razem trzymał koralik u siebie. Chłopiec podziękował jej i odprowadził ją do drzwi. Karolcia była szczęśliwa, że wszytko dobrze się skończyło.

wtorek, 26 maja 2020

Nowe zakończenie książki "Karolcia"

Zachęcamy was do przeczytania książki Marii Kruger  pt. "Karolcia". Ten, kto przeczyta dowie się, jakie przygody miała bohaterka oraz jak zakończyła się jej historia.
My postanowiliśmy stworzyć własne zakończenie tej książki. Zachęcamy do zapoznania się z niektórymi, naszymi pomysłami.

„Dalsze losy Karolci”
Pewnego dnia, gdy Karolcia wracała ze szkoły, usiadła na przystanku by odpocząć. Wtem zobaczyła dziwną kobietę. Wydała się ona znajoma dziewczynce, ale nie mogła tego sprawdzić, ponieważ kobieta miała bardzo duży kapelusz, który zakrywał jej całą twarz.
Odważyła się i zapytała: „Dzień dobry. Czy my się znamy?”.
W tej samej chwili kobieta zdjęła kapelusz i okazało się że to …. Filomena!
Karolcia szybko poderwała się z miejsca i pognała do pobliskiego parku. Czarownica pobiegła za nią. Karolcia szybko weszła w ślepą uliczkę. Na szczęście Filomena pobiegła dalej i nie zauważyła dziewczynki. Karolcia pomyślała: „Czy Filomena nie wie, że nie mam już magicznego koralika? Chyba nie, bo nadal mnie goni. Napiszę do niej list”. Jak pomyślała, tak też zrobiła. A list brzmiał tak :
Droga Filomeno!
Piszę do Ciebie, aby powiedzieć Ci, że nie mam już błękitnego koralika. Z tego względu, proszę, abyś nie goniła mnie już więcej, bo jak sama wiesz, nie masz po co.
Z poważaniem.
Karolcia
Gdy Karolcia napisała już list do czarownicy Filomeny, była z siebie bardzo dumna. Po dwóch dniach list doszedł do adresatki. Po przeczytaniu go czarownica poczuła się dziwnie. W tym samym czasie zagrzmiały błyskawice i Filomena upadła na podłogę. Gdy się obudziła stała się dobra i piękna. Kobieta szybko pobiegła do Karolci i przeprosiła ją za swoje złe zachowanie. Przeprosiła także Piotra oraz innych ludzi, którym w jakiś sposób zawiniła.
Odtąd Filomena nigdy więcej nikomu nie zrobiła nic złego. Wręcz przeciwnie, wszystkim pomagała. To już koniec tej historii. Ale co się stało z niebieskim koralikiem? Tego nikt nie wie … nawet Karolcia.
...................................................................................................................
                                                           „Walka z Filomeną”
Pewnego dnia trzynastolatka o imieniu Karolcia wracając ze szkoły zobaczyła tajemniczą postać.
Kiedy dziewczynka podeszła bliżej, okazało się, że to Filomena. Karolcia zauważyła, że Filomena trzyma w ręce jej koralik z dzieciństwa, który spełniał życzenia. Niestety na zabranie koralika było już za późno, ponieważ zła czarownica ją zauważyła.  Na szczęście Karolcia była szybsza i zdążyła uciec. Następnego dnia w szkole dziewczynka opowiedziała tę historię Piotrowi. Chłopiec od razu powiedział odważnie, że zabierze koralik Filomenie. Po szkole przyjaciele udali się na poszukiwanie Filomeny. Gdy przechodzili obok starego domu zauważyli uchylone drzwi i weszli do środka. W pokoju siedziała czarownica pochylona nad czarodziejską kulą i coś szeptała, a obok leżał koralik. Kiedy chłopiec wyciągał rękę po magiczny kamień, zła czarownica odwróciła się. W tym momencie dziewczynka popchnęła Filomenę i udało im się uciec z kamieniem. Następnego dnia zła czarownica podjęła kolejną  próbę odebrania dzieciom koralika.
            Na szczęście jej się to nie udało,  ponieważ Karolcia  zdążyła wypowiedzieć magiczne zaklęcie: „Niech Filomena zginie na zawsze”.

piątek, 22 maja 2020

Spotkanie z Karolcią

Czy znacie Karolcię, małą dziewczynkę, która podczas przeprowadzki znalazła mały niebieski koralik? Jeżeli nie, to dowiedzcie się kim ona jest.

Opisuję  Karolcię, która jest bohaterką książki pt. „Karolcia”.
Dziewczynka ma osiem lat i chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej. Jest średniego wzrostu. Ma jasne, związane różową wstążką w kitkę włosy i równiutko przyciętą grzywkę opadającą na czoło. Jej buzia jest okrągła. Ma duże, zielone oczy. Karolcia jest miła, grzeczna i życzliwa. Karolcia nie ma rodzeństwa. Jest jedynaczką. Karolcia przyjaźni się z Piotrem, Agasią, Dorotką i Leszkiem. Dziewczynka bardzo lubi pomagać innym, jeść lody pistacjowe i bawić się z Piotrem.
Moim zdaniem Karolcia jest bardzo miłą i przyjazną osobą. Chciałabym mieć taką przyjaciółkę.

Amelka


A tak oto wygląda Karolcia widziana naszymi oczami:


czwartek, 30 kwietnia 2020

W świecie teatralnych lalek

Pacynki, kukiełki, marionetki, jawajki... Są to lalki, które możemy spotkać w teatrze lalek. My poznaliśmy je w pierwszej klasie, kiedy gościliśmy p. Lilę - babcię Marcela, która pracowała w Białostockim Teatrze Lalek i tworzyła takie lalki.
Kto ma ochotę może sobie przypomnieć:
kliknij TUTAJ

W tym roku sami postanowiliśmy wykonać pacynki i kukiełki. Zachęcamy do obejrzenia naszych prac.





piątek, 24 kwietnia 2020

Pojazdy

Zachęcamy do obejrzenia pojazdów stworzonych przez uczniów naszej klasy. Do zrobienia ich zostały wykorzystane różne materiały, w tym zużyte butelki, kartony, rolki po papierze, nakrętki, pudełka itp. Dzięki temu daliśmy zużytym przedmiotom "drugie życie" :) 





piątek, 17 kwietnia 2020

Polecamy do czytania

Teraz, kiedy jesteśmy w domu, więcej czasu możemy znaleźć na spotkanie z książką. 
Janek, Ola i Mateusz polecają następujące książki do czytania.


Martin Wildmark, Helen Willis "Tajemnica wyścigu"
Maja pomaga przygotować się Lassemu do wyścigu rowerowego. W tej rywalizacji miały brać udział cztery osoby, a główną nagrodą było 1000 koron. Gdy nadszedł dzień wyścigu para detektywów przypomniała sobie plan działania. Maja miała stanąć na górce i mówić Lassemu przez słuchawkę co się dzieje na trasie. Wyścig zakończył się przegraną Lassego, jednak przyjaciołom coś nie pasowało. Pojedyncze elementy turnieju nie pasowały do siebie. I co się okazało? Mieli rację! Odkryli oszustwo.
Chcecie dowiedzieć się kto i jak oszukiwał oraz kto naprawdę wygrał? Przeczytajcie sami, bo warto. Książka jest bardzo ciekawa i szybko się ją czyta.
Janek
Tajemnica wyścigu. Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 22 - Widmark Martin, Willis Helena
..........................................................................

      Polecam do czytania książkę „Piaskowy wilk”, której autorką jest Asa Lind.
Książkę bardzo dobrze się czyta, pomimo, że nie ma w niej porywającej akcji. Jest bardzo ciepła, lekka i wesoła.
Opowiada o dziewczynce - Karusi - która mieszka z rodzicami w domku przy plaży. Pewnego dnia, podczas zabawy w piasku, poznaje niezwykłe zwierzę. Zaprzyjaźniają się i razem odkrywają zagadki otaczającego świata, np. siniaki, nieśmiałość i dlaczego fajnie zostać w domu z kimś innym niż rodzice.
Mateusz Ł.
Piaskowy wilk
..............................................................................................................

Opisuję jedną z przygód Martynki pt. „Nowa koleżanka”.
Martynka po wakacjach wróciła do szkoły. Kiedy zdejmowała Kutkę podeszła do niej dziewczynka. Zapytała, gdzie jest klasa druga. Martynka powiedziała, że również chodzi do klasy drugiej. Dziewczynki się zaprzyjaźniły. Nowa koleżanka miała na imię Cyntia. Pani powiedział, że Cyntia przyjechała z Indii i wszyscy szukali na globusie, gdzie znajduje się ten kraj.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się, co Martynka i Cyntia robiły w szkole, to przeczytajcie tą książkę. Polecam!
Ola O.
Martynka. Wielka księga przygód - Delahaye Gilbert

czwartek, 16 kwietnia 2020

Pozdrawiamy

Już od ponad miesiąca uczymy się zdalnie. Oprócz nauki spędzamy czas w gronie rodzinnym. Eksperymentujemy, gotujemy, wspólnie gramy w planszówki, łączymy się z kolegami online. Szukaliśmy wiosny i przygotowywaliśmy się do świąt malując jajka. Ci którzy mieszkają w domach mogą korzystać ze świeżego powietrza i pomagają w pracach wiosennych. Osobom mieszkającym w blokach pozostają balkony:)
Poniżej prezentujemy migawki z "życia klasy" z ostatnich tygodni.


czwartek, 9 kwietnia 2020

ŚWIĘTA TUŻ, TUŻ....

Z okazji nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy przesyłamy wszystkim świąteczne kartki oraz najserdeczniejsze życzenia.
Klasa  III b

Niech w serduszku radość będzie,
zdrowie, szczęście gości wszędzie.
Niech jajeczko nam smakuje, 
a ciasteczka się nie psują.
Czas świąteczny nich nam służy
Słodki zając będzie duży.
Błogosławionych Świąt!
Życzy Piotr
......................................................................................

Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę dużo zdrowia, szczęścia i wytrwałości w tym trudnym czasie.
Wiktoria
......................................................................................

Zdrowych, wesołych, spokojnych Świąt Wielkanocnych i mokrego Śmigusa Dyngusa
życzy Amelka
......................................................................................
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych zdrowia, szczęścia, pomyślności, samych pogodnych dni, smacznego jajka i mokrego Śmigusa Dyngusa 
życzy Ola
.......................................................................................
Zdrowia, szczęścia, humoru dobrego,
a przy tym wszystkim stołu bogatego.
Mokrego Dyngusa, smacznego jajka
i niech te Święta będą jak bajka.
Grzegorz
.......................................................................................
Z okazji Świąt Wielkanocnych składam najserdeczniejsze życzenia: zdrowia, szczęścia, wiosennego optymizmu, ciepłej rodzinnej atmosfery oraz dużo radości.
Mateusz
.......................................................................................
Zdrowych, rodzinnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy oraz Mokrego Śmigusa Dyngusa
życzy Janek







wtorek, 7 kwietnia 2020

"Nowe przygody Brzydkiego kaczątka" cz.5

Zachęcamy do dalszej lektury przygód Brzydkiego kaczątka. W dzisiejszych opowiadaniach nasz łabędź wyruszy w podróż, a o jego przygodach opowiedzą Grześ i Bartek.


„Nowe brzydkie kaczątko”
Pewnego dnia na jasnozielonej, kwiecistej łące Brzydkie kaczątko spotkało motyla, który zbierał nektar i biedronkę, która siedziała na listku tulipana. Brzydkie kaczątko zaproponowało wycieczkę.
Lecieli bardzo długo i musieli odpocząć. Troje przyjaciół spotkało jaskółkę. Jaskółka zaprzyjaźniła  się z nimi i zapytała:
- Dokąd lecicie?
- Lecimy nad staw - powiedziało Brzydkie kaczątko.
Po odpoczynku polecieli w dalszą podróż. Po dwóch godzinach dolecieli nad staw. Znienacka zza krzaka wyskoczyło małe brzydkie kaczątko. Zazdrościło dużemu Brzydkiemu kaczątku, że jest takie ładne. Dorosły łabędź powiedział: „Jak urośniesz będziesz podobny do mnie. Czy chcesz się z nami pobawić?”.
Duży i mały łabędź oraz reszta przyjaciół żyli długo i szczęśliwie. To była niepowtarzalna przygoda dla małego kaczątka.

„Daleka podróż’
Dawno, dawno temu było Brzydkie kaczątko, które zamieniło się w pięknego łabędzia. Pewnego dnia ptak postanowił polecieć w daleką podróż w nieznane, do Stanów Zjednoczonych.
Po kilku dniach lotu ptaszyna była zmęczona, więc postanowiła zrobić sobie odpoczynek. Podczas lądowania zahaczyła o gałązkę i spadła na ziemię. Inne ptaki, które widziały wypadek wezwały pomoc. Chwilę później na miejsce zdarzenia przybył weterynarz, który zajął się poszkodowanym łabędziem. Kiedy ptak ocknął się zobaczył, że jest w jakimś domu i ma złamane lewe skrzydło. Młody doktor o imieniu Bartek przedstawił się łabędziowi i powiedział, że to on zajął się nim po wypadku. Łabędź grzecznie skinął głową wydając przy tym dziwne dźwięki, co w mowie ptaków znaczyło: „Bardzo dziękuję”.
Po dwóch tygodniach ptak wrócił do swojego kraju, bo uznał, że w stanach Zjednoczonych może jeszcze raz coś mu się stać.

"Nowe przygody Brzydkiego kaczątka" cz. 4

Jesteście ciekawi kolejnych niesamowitych przygód Brzydkiego kaczątka? Zachęcamy do przeczytania opowiadań Wiktorii, Piotrka B., Molly i Mateusza G.


„Przygody pięknego łabądka”
Pewnego dnia piękny łabędź, który wcześniej był brzydkim kaczątkiem, postanowił pójść na farmę, na której się urodził i mieszkał. Po przybyciu na miejsce spotkał mamę i swoje starsze rodzeństwo.
Nikt go jednak nie rozpoznał. Podszedł do mamy i powiedział, że to on jest tym brzydkim kaczątkiem, z którego się wszyscy śmiali. W oku mamy zakręciła się łza i mocno przytuliła syna. Przedstawiła rodzeństwu, które było bardzo zdziwione. Wszystkie zwierzęta zaczęły go przepraszać. Poprosiły, żeby zamieszkał razem z nimi. Łabędź przyjął przeprosiny i został.
Od tego czasu cała rodzina była już razem i żyła w zgodzie.

„Łabędź i łabędzica”
Pewnego letniego dnia, piękny łabędź, który z brzydkiego kaczątka przemienił się w dostojnego ptaka, chciał polecieć do Afryki ponieważ zbliżała się zima.
Ptak leciał dwa tygodnie. Po drodze mijał różne kraje, miasta oraz wsie. Gdy wreszcie doleciał do Afryki zauważył łąkę, która była dobra do zbudowania sobie gniazda. Kiedy tam doleciał i zabrał się do pracy, dostrzegł piękną łabędzicę. Bardzo mu się spodobała i od razu postanowił zapoznać się z nią bliżej. Po dłuższym czasie zakochali się w sobie i postanowili zamieszkać we wspólnym gnieździe. Było im bardzo dobrze.
Przyszedł czas, kiedy znowu przyszło lato, a piękny łabędź musiał już z powrotem wracać do swojego rodzinnego miejsca. Oświadczył to dla swojej ukochanej i zaproponował wspólny powrót. Łabędzica niestety nie mogła wrócić razem z nim. Musiała opiekować się swoją mamą, która była chora i nie chciała jej tu zostawiać samej. Obiecali sobie, że łabędź będzie ją co roku  na zimę odwiedzał, a łabędzica będzie pisała do niego długie listy.
Dla łabędzia było to niesamowite spotkanie, gdyż łabędzica okazała się wybranką jego serca.

,,Brzydki łabędź”
         Był 29 marca 2020 roku. W parku żył sobie brzydki łabędź. Na imię miał Ki-Ko, ale każdy mówił na niego "brzydki łabędź".
Pewnego dnia Ki-Ko i wszystkie inne łabędzie musiały uciekać z parku, ponieważ wybuchł pożar. Łabędziom było bardzo smutno, że musiały  opuścić swój dom. Jednak był jeden ptak, który zawsze wszystkich pocieszał, to był właśnie brzydki łabędź. Mówił, że będzie dobrze, że znajda nowy dom. Wszyscy mu wierzyli, oprócz jednego, dla którego wszyscy się kłaniali, bo się go bali. Na imię miał Riczi. Pewnej nocy Ki-Ko zauważył miejsce, które mogłoby się nadać na dom. Była to jaskinia. Łabędź postanowił sprawdzić co jest w środku. Okazało się, że mieszka tam niedźwiedź. Brzydki łabędź nie bał się go, więc postanowi zaczekać do rana, aż niedźwiadek się obudzi. Chciał zapytać, czy mogą z nim zamieszkać. Niestety rano duży zwierz odpowiedział, że nie mogą z nim zostać. Łabędzie wyruszyły dalej i po pewnym czasie znalazły ładny, opuszczony dom. Postanowiły, że właśnie tam zamieszkają. Minęły cztery miesiące i nastał lipiec. Pewnego słonecznego dnia Riczi został zastrzelony przez myśliwego.
Wszystkie łabędzie w końcu były wolne. Nie chciały już mieć króla. Wszystko dobrze się zakończyło. Od tego czasu żaden łabędź już nikogo nie straszył.

„Dalsze losy łabędzia”
Pewnego dnia łabędź siedział w pobliżu jeziora i obserwował inne ptaki. Zapytał czy wspólnie z nimi mógłby spędzić czas. Po pewnym czasie zaprzyjaźnili się i polecieli do ulubionego miejsca ptaków.
Kiedy doleciały do pięknego, dużego jeziora, łabędź zachwycił się widokiem otaczającego go wodospadu. Po chwili dostrzegł tam piękną, białą łabędzicę. Następnie nieśmiało do niej podszedł i opowiedział swoja historię, w którą mu nie uwierzyła. Według niej tak piękny ptak nie mógł wyrosnąć z brzydkiego kaczątka. Łabędź zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Ona również odwzajemniła jego uczucie. Po chwili powiedziała mu na ucho, że bardzo się jej podoba. On uśmiechnął się i odrzekł, że ze wzajemnością.
Od tej pory spędzali razem każdą wolna chwilę. Po roku mieli już pięć małych łabędzi. Żyli długo i szczęśliwie.


Biały Łabędź, Łabędź, Staw, Części Wód, Wody, Lato

źródło: https://pixabay.com/pl/photos/bia%C5%82y-%C5%82ab%C4%99d%C5%BA-%C5%82ab%C4%99d%C5%BA-staw-cz%C4%99%C5%9Bci-w%C3%B3d-5006748/

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

"Nowe przygody Brzydkiego kaczątka" cz. 3

Poniżej prezentujemy kolejne, niesamowite przygody Brzydkiego kaczątka, tym razem autorstwa Oli O., Marcela, Oliwki i Piotrka N. 

"KLĄTWA CZARODZIEJA"
            Pewnego słonecznego dna Brzydkie Kaczątko bawiło się z innymi łabędziami na brzegu jeziora. Było bardzo szczęśliwe, że jest pięknym łabędziem i od tej pory nazywano je Kukuś. Kukuś nie nacieszył się z tego zbyt długo, ponieważ zjawił się zły czarodziej.
            Czarodziej rzucił klątwę na wszystkie łabędzie. Dodał, że gdy wybije północ zmienią się w ludzi i będą tańczyć do rana i tak codziennie. Po tych słowach zniknął. Wybiła północ i łabędzie zmieniły się w tańczących ludzi. Tak było przez 5 tygodni, aż Kukuś powiedział: „Znam sposób by nas uwolnić z klątwy. Trzeba wkraść się do zamku czarodzieja i przełamać mu różdżkę. O 8:00 wyruszamy! Płyńcie pakować potrzebne manatki!".
            Łabędzie wyruszyły w długą podróż. Leciały 4 godziny. Gdy dotarły na miejsce weszły do  zamku. Zobaczyły, że czarodziej uwięził inne łabędzie w klatce. Postanowiły je uwolnić. Kukuś wyrwał najmocniejsze pióro ze swego ogona i jego czubkiem otworzył klatkę. Szczęście się do nich uśmiechnęło, ponieważ różdżka leżała na stole. Jeden z łabędzi podleciał do niej i ją złamał. Wtedy zaklęcie prysło, a nad zamkiem pojawiła się tęcza. Wszystkie łabędzie wesoło zamachały skrzydłami i wróciły do domu. Czarodziej zmienił się w wieśniaka, a jego zamek w wiejski domek.
            Od tej pory Kukuś i wszystkie łabędzie były bezpieczne i szczęśliwe. Mogły do woli pływać i bawić się w jeziorze, a zły czarodziej zamieniony w wieśniaka już nigdy nikomu nie zrobił krzywdy.

„Losy Brzydkiego kaczątka po przemianie w łabędzia”
            Pewnego słonecznego dnia kaczątko obudziło się jako łabędź. Miało to miejsce nad stawem, wśród wysokich traw.
            Gdy kaczątko spoza gęstych krzaków ujrzało trzy wielkie, wspaniałe łabędzie. Bardzo zapragnęło do nich dołączyć. Pomyślało: ,,Popłynę do nich. Niech mnie zabiją za moje zuchwalstwo, za to, że śmiem zbliżyć się do nich.” Kaczątko ruszyło do trzech pięknych ptaków. Wtedy w tafli wody ujrzało siebie jako królewskiego ptaka. Gdy nasz bohater ze swymi braćmi pływał, rodziny z dziećmi rzucały im bułki i smaczne ziarenka. Nowy łabędź był najpiękniejszy ze wszystkich ptaków.
            Po przemianie zrozumiał, że życie może być piękne. Od tej chwili cieszył się szczęściem, o jakim nawet nie marzył.

„Powrót Brzydkiego Kaczątka”
Pewnego dnia brzydkie kaczątko imieniem Feluś stało się dorosłym łabędziem i kazało nazywać siebie Felicjanem. Bardzo tęsknił za swoim domem i postanowił wrócić do swojej dawnej  wioski, w której spędził dzieciństwo.  
Był tak piękny, że nikt z mieszkańców nie mógł go rozpoznać. Z początku kury i kaczki krążyły wokół niego z wielkim zainteresowaniem, zachwycone jego wyglądem. Pióra miał białe jak śnieg i wspaniale błyszczały w słońcu. Felicjan postanowił odszukać swoją matkę. Gdy opowiedział jej swoja przykrą historię mama kaczka nie mogła w to wszystko uwierzyć. Następnego dnia łabędź poszedł nad staw popływać. Nagle usłyszał wołanie o pomoc dochodzące z zarośli. Kiedy podpłynął bliżej zobaczył młodą łabędzicę. Była zaplątana w pnącza rzeczne. Szybko ruszył jej z pomocą. Kiedy spojrzeli sobie w oczy od razu się w sobie zakochali.
Od tamtej pory żyli razem długo i szczęśliwie i doczekali się małych łabędziątek, którym dali na imię : Felicja i Ferdynand.

„Brzydkie kaczątko 2”
Pewnego letniego dnia Brzydkie kaczątko dostrzegło, że jest przepięknym, dostojnym łabędziem.            
Był ciepły wieczór, śpiewały ptaki, żaby rechotały wesoło i wokół panowała radość. Piękny łabędź podpłynął do samiczki.
- Jaka jesteś cudna - powiedział nieśmiało. – Czy zechcesz polecieć ze mną w świat?
Wzruszona łabędzica odpowiedziała cicho:
– Chętnie spędzę z tobą czas.
Mijały miesiące. Wiosną ptaki powróciły z ciepłych krajów. Lecąc wysoko pod chmurami mijały kolejne miasta, wioski, góry i rzeki. Po jakimś czasie dotarli do wspaniałej doliny, gdzie rozłożone było małe jeziorko. Postanowili tu zamieszkać.

niedziela, 5 kwietnia 2020

"Nowe przygody Brzydkiego kaczątka" cz. 2


Dzisiaj zachęcamy do przeczytania kolejnych przygód Brzydkiego kaczątka. Poniżej prezentujemy opowiadania napisane przez: Alę, Amelkę K., Przemka i Filipa.

„Niezwykłe przygody Franka, Emmy i ich dzieci”
            Moja opowieść zaczyna się w dniu, gdy Frank z brzydkiego kaczątka zamienił się w pięknego łabędzia. Z tego powodu jest tak dumny, że pływa po jeziorze z wysoko podniesioną głową.
Pewnego słonecznego dnia Frank był już tak zmęczony upałem, że postanowił odpocząć w zaroślach. Nagle usłyszał dziwny dźwięk zbliżył się, a jego oczom okazała się przepiękna zraniona łabędzica. Natychmiast ruszył na pomoc. Jak się później okazało była to Emma i wcale nie była ranna tylko zła, bo wpadła w zarośla i zaplątała jej się noga. Po kilku dniach zakochali się w sobie. Frank postanowił zapytać Emmę, czy nie zostałaby jego żoną. Jednak zanim to zrobił, to chciał znaleźć Emmie jakiś piękny kwiatek. Gdy nastał kolejny dzień Frank oświadczył się łabędzicy. Oczywiście Emma odpowiedziała tak. Potem wykluła się dwójkę śmiesznych łabędziątek. Jeden był zielono-brązowy, a drugi był niebiesko-czarny. Gdy dzieci dorosły, cała rodzina wyruszyła w podróż dookoła świata. Przeżyli mnóstwo przygód, których nigdy nie zapomną.
            Wiedli długie i szczęśliwe życie pełne radości i miłości, a gdy przyszła śmierć nie żałowali żadnego dnia spędzonego razem.

„Dalszy los Brzydkiego Kaczątka”
 Pewnego dnia Brzydkie kaczątko siedziało nad jeziorem, kiedy podpłynęły do niego łabędzie. Pierwszy łabędź, który miał na imię Koko zapytał:
- Czemu nazywasz się Brzydkie kaczątko? Jesteś przecież łabędziem i to najładniejszym na świecie?!
- Bo urodziłem się brzydki - odparło brzydkie kaczątko.
- Od teraz będziesz się nazywał…hmmm…Alex! - krzyknęła łabędzica Iza.
Brzydkie kaczątko ucieszyło się z nowego imienia czyli, tego które mu nadała. Po kilku godzinach nad jezioro przyszły kaczki. Jedną z nich była siostra Alexa, która nie spodziewała się, że to on. Łabędź podszedł do kaczki i powiedział:
- Witaj siostro.
- Co? Jaka siostro?- zapytała zdziwiona.
- Pewnie mnie nie pamiętasz, to ja Brzydkie kaczątko - powiedział łabędź.
- Jak to? Przecież byłeś brzydki! – odparła zdziwiona.
Alex zaśmiał się i poszedł. Kaczka stała bez ruchu. Następnego dnia kiedy łabędź wstał, nad jezioro przyszło jedno z maleństw siostry kaczki i zapytało:
- Czy pan jest moim wujkiem?
Zdziwiony pytaniem kaczątka odpowiedział:
-Tak, jestem twoim wujkiem.
Uradowane kaczątko zadawało mu kolejne pytania. Alex cierpliwie odpowiadał na każde z nich. Po jakimś czasie kaczątko poszło, a łabędź zastanawiał się czy dobrze zrobił, mówiąc mu to wszystko.
Po kilku latach Alex ożenił się z łabędzicą Izą, która urodziła mu pięcioro pięknych łabędziątek. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

„Ratunek”
W letni słoneczny dzień po jeziorze pływał młody łabędź, który był kiedyś brzydkim kaczątkiem. Cieszył się ze słonecznej pogody. Słuchał śpiewu ptaków i czuł się szczęśliwy.
Nagle usłyszał głośne „Pif-paf” postanowił zobaczyć co to. Wzbił się niezauważalnie w powietrze i nasłuchiwał. Ponownie usłyszał strzał i prędko zleciał w dół. Gdy frunął dość nisko ujrzał piękną, nieznajomą łabędzicę. Od razu się w niej zakochał. Gdy zleciał jeszcze niżej zobaczył, że jest ona złapana w siatkę. Domyślił się, że to sprawka myśliwych. Ostrożnie rozejrzał się czy ich nie widać. Nie zobaczył jednak żadnego z myśliwych i przeciął dziobem siatkę. Łabędzica została uwolniona. Młody łabędź postanowił założyć z nią rodzinę.
To była piękna historia młodego łabędzia, który poznał swoją przyszłą żonę.

„Dalsze losy brzydkiego kaczątka”
        Brzydkie kaczątko zamieniło się w pięknego łabędzia. Ptak dumnie pływał na leśnym jeziorku.
        Pewnego pięknego dnia postanowił zaprezentować się dla mieszkańców lasu. Chciał, aby wszyscy podziwiali jego piękno. Dostojnie wyszedł na brzeg jeziora z wysoko podniesioną głową. Nie zauważył jednak kamienia, potkną się i przewrócił. Wszystkie zwierzęta śmiały się z łabędzia.
         Zawstydzony z nieudanej prezentacji umknął czym prędzej na jeziorko. Od tej pory nigdy nie zadzierał już wysoko głowy.
Łabędź, Mężczyźni, Ptak Wodny, Charakter, Skrzydło
źródło:https://pixabay.com/pl/photos/%C5%82ab%C4%99d%C5%BA-m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni-ptak-wodny-341327/

sobota, 4 kwietnia 2020

" Nowe przygody Brzydkiego kaczątka" cz. 1

Kto z nas nie zna historii Brzydkiego kaczątka? W jego świat wprowadził nas wielki bajkopisarz Hans Christian Andersen. A czy wiecie, co się stało, gdy kaczątko przemieniło się w pięknego łabędzia? Jeżeli chcecie się dowiedzieć to zachęcamy do lektury. W kilku najbliższych postach będziemy prezentować jego dalsze losy, widziane oczami i wyobraźnią uczniów naszej klasy.
Dzisiaj są to opowiadania Janka, Amelki I., Oli S. i Mateusza Ł.

„Dalsze losy Brzydkiego kaczątka”
Pewnego dnia, gdy Brzydkie kaczątko pływało z innymi łabędziami po stawie, jeden z nich powiedział:
- Mam świetny pomysł! Wybierzmy się w podróż dookoła świata!
- Wspaniały pomysł! – odrzekły pozostałe łabędzie.
- A kiedy startujecie? Bo może mogłabym polecieć z wami? – zapytała szara myszka.
- To świetny pomysł! - odpowiedziało Brzydkie kaczątko.
- Wezmę cię na moje lewe skrzydło i zwiedzisz z nami nasz ogromny świat! - powiedziało z podekscytowaniem kaczątko.
I tak łabędzie wraz z małą, szarą myszką wyruszyły w wielki świat.
Najpierw poleciały do Egiptu. Tam zobaczyły starożytne piramidy i ogromnego Sfinksa. Potem poleciały do Australii. Tam zobaczyły misie koale i kangury. Gdy zbliżały się do Paryża, zobaczyły małego łabądka, który złamał skrzydło i dlatego nie mógł latać. Łabędzie szybko owinęły skrzydło bandażem i łabędziątko mogło bez problemu latać. Następnie łabędzie wraz z łabędziątkiem wróciły do swojego kraju.
       To była niezapomniana przygoda dla Brzydkiego kaczątka, łabędzi i oczywiście dla małej, szarej myszki.

„Miłość od pierwszego wejrzenia”
Pewnego ciepłego, jesiennego popołudnia na stawie łabędź, który nazywał się Białek, zobaczył piękną łabędzicę. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Postanowił ją poznać.
            Na początku zdecydował się podpłynąć bliżej. Później jeszcze bliżej. W końcu bardzo zdenerwowany podjął decyzję, że się do niej odezwie.
- Cześć, jestem Białek. Jak masz na imię? – wyszeptał niepewnie.
- Hej, jestem Jadzia. A czemu pytasz? – zapytała zdziwiona.
- Bardzo mi się podobasz, czy zostaniesz moją żoną? – kontynuował zdenerwowany.
- Oczywiście. Ty mi się też bardzo podobasz! – krzyknęła zadowolona.
Białek był tak zaskoczony pozytywną odpowiedzią, że nawet nie zauważył jak Jadzia go pocałowała.
            Następnego dnia postanowili wziąć ślub, a po ceremonii odlecieć do ciepłych krajów, ponieważ tutaj robiło się już zimno. Mimo, że jego życie na początku było smutne, dzięki temu zdarzeniu stało się bardzo szczęśliwe.

„Władysław i Agata”
Dawno temu żyło sobie kaczątko, które stało się pięknym łabędziem. Nazywał się Władysław.
Pewnego dnia łabędź Władysław poszedł z kolegami do stawu, gdzie wspaniale się bawili. Poznał tam elegancką łabędzicę Agatę. Później Władysław ożenił się z nią i wykluło im się pięć łabędziątek. Nazywały się: Ola, Ala, Ela, Ula i Igor. Igor miał żonę Karolinę, Ula miał męża Bartka, Ela miała męża Pawła, Ola ożeniła się z Przemkiem, a Ala jeszcze poszukiwała męża. Całą rodzinkę łabędzi podkarmiała pani Monika.
Pewnego dnia wszyscy wzbili się w niebo i polecieli w daleką podróż. Zwiedzili Azję i Afrykę. Mieli bardzo ciekawe życie.


,,Gdy jest zima''
            Pewnego zimnego dnia, gdy łabędź pływał po jeziorze, zobaczył, że woda zaczyna zamarzać. Pomyślał, że to już czas, aby poszukać schronienia na zimę.
            Popłynął do swojej rodziny i powiedział, że muszą znaleźć inne miejsce. Ptaki były smutne, bo przyzwyczaiły się do tego jeziora. Jednak zgodziły się poszukać nowego domu. Przeleciały nad wieloma jeziorami. Niektóre były całe zamarznięte, a inne zajmowały już kaczki. Gdy w końcu, bardzo zmęczone łabędzie, wylądowały na spokojnej wodzie między trzcinami, zostały zaatakowane  przez złych ludzi, którzy rzucali kamieniami. Łabędzie musiały uciekać. Na szczęście po drodze spotkały małego wróbelka, który powiedział, gdzie mogą szukać schronienia. Okazało się, że na końcu wsi mieszka gospodarz, który chętnie pozwoli przezimować łabędziom w swojej stodole.
            Dzięki temu zdarzeniu łabędzia rodzina poznała nowego przyjaciela i znalazła schronienie na całą, długą, mroźną zimę.