"KLĄTWA
CZARODZIEJA"
Pewnego słonecznego dna Brzydkie
Kaczątko bawiło się z innymi łabędziami na brzegu jeziora. Było bardzo
szczęśliwe, że jest pięknym łabędziem i od tej pory nazywano je Kukuś. Kukuś
nie nacieszył się z tego zbyt długo, ponieważ zjawił się zły czarodziej.
Czarodziej rzucił klątwę na wszystkie
łabędzie. Dodał, że gdy wybije północ zmienią się w ludzi i będą tańczyć do
rana i tak codziennie. Po tych słowach zniknął. Wybiła północ i łabędzie
zmieniły się w tańczących ludzi. Tak było przez 5 tygodni, aż Kukuś powiedział:
„Znam sposób by nas uwolnić z klątwy. Trzeba wkraść się do zamku czarodzieja i
przełamać mu różdżkę. O 8:00 wyruszamy! Płyńcie pakować potrzebne
manatki!".
Łabędzie wyruszyły w długą podróż.
Leciały 4 godziny. Gdy dotarły na miejsce weszły do zamku. Zobaczyły, że czarodziej uwięził inne
łabędzie w klatce. Postanowiły je uwolnić. Kukuś wyrwał najmocniejsze pióro ze
swego ogona i jego czubkiem otworzył klatkę. Szczęście się do nich uśmiechnęło,
ponieważ różdżka leżała na stole. Jeden z łabędzi podleciał do niej i ją
złamał. Wtedy zaklęcie prysło, a nad zamkiem pojawiła się tęcza. Wszystkie
łabędzie wesoło zamachały skrzydłami i wróciły do domu. Czarodziej zmienił się
w wieśniaka, a jego zamek w wiejski domek.
Od tej pory Kukuś i wszystkie
łabędzie były bezpieczne i szczęśliwe. Mogły do woli pływać i bawić się w
jeziorze, a zły czarodziej zamieniony w wieśniaka już nigdy nikomu nie zrobił
krzywdy.
„Losy Brzydkiego
kaczątka po przemianie w łabędzia”
Pewnego słonecznego dnia kaczątko
obudziło się jako łabędź. Miało to miejsce nad stawem, wśród wysokich traw.
Gdy kaczątko spoza gęstych krzaków
ujrzało trzy wielkie, wspaniałe łabędzie. Bardzo zapragnęło do nich dołączyć.
Pomyślało: ,,Popłynę do nich. Niech mnie zabiją za moje zuchwalstwo, za to, że
śmiem zbliżyć się do nich.” Kaczątko ruszyło do trzech pięknych ptaków. Wtedy w
tafli wody ujrzało siebie jako królewskiego ptaka. Gdy nasz bohater ze swymi braćmi pływał, rodziny z dziećmi
rzucały im bułki i smaczne ziarenka. Nowy łabędź był najpiękniejszy ze
wszystkich ptaków.
Po przemianie zrozumiał,
że życie może być piękne. Od tej chwili cieszył się szczęściem, o jakim nawet
nie marzył.
„Powrót
Brzydkiego Kaczątka”
Pewnego dnia brzydkie kaczątko imieniem Feluś stało się
dorosłym łabędziem i kazało nazywać siebie Felicjanem. Bardzo tęsknił za swoim
domem i postanowił wrócić do swojej dawnej wioski, w której spędził dzieciństwo.
Był tak piękny, że nikt z
mieszkańców nie mógł go rozpoznać. Z początku kury i kaczki krążyły wokół niego
z wielkim zainteresowaniem, zachwycone jego wyglądem. Pióra miał białe jak śnieg
i wspaniale błyszczały w słońcu. Felicjan postanowił odszukać swoją matkę. Gdy
opowiedział jej swoja przykrą historię mama kaczka nie mogła w to wszystko
uwierzyć. Następnego dnia łabędź poszedł nad staw popływać. Nagle usłyszał
wołanie o pomoc dochodzące z zarośli. Kiedy podpłynął bliżej zobaczył młodą
łabędzicę. Była zaplątana w pnącza rzeczne. Szybko ruszył jej z pomocą. Kiedy
spojrzeli sobie w oczy od razu się w sobie zakochali.
Od tamtej pory żyli razem długo
i szczęśliwie i doczekali się małych łabędziątek, którym dali na imię : Felicja
i Ferdynand.
„Brzydkie
kaczątko 2”
Pewnego
letniego dnia Brzydkie kaczątko dostrzegło, że jest przepięknym, dostojnym
łabędziem.
Był
ciepły wieczór, śpiewały ptaki, żaby rechotały wesoło i wokół panowała radość.
Piękny łabędź podpłynął do samiczki.
- Jaka
jesteś cudna - powiedział nieśmiało. – Czy zechcesz polecieć ze mną w świat?
Wzruszona
łabędzica odpowiedziała cicho:
–
Chętnie spędzę z tobą czas.
Mijały
miesiące. Wiosną ptaki powróciły z
ciepłych krajów. Lecąc wysoko pod chmurami mijały kolejne miasta, wioski, góry
i rzeki. Po jakimś czasie dotarli do wspaniałej doliny, gdzie rozłożone było
małe jeziorko. Postanowili tu zamieszkać.