Ta książka opowiada o mieszkańcach leśnej polany.
Jednym z nich jest borsuk Bartek, który wylegując się pod starym drzewem bardzo się nudził. Bartek dowiedział się od dzięcioła Dominika i dzięciołka Dominiczka o wielkim koncercie na polanie, w którym też ma wziąć udział. Borsuk długo ćwiczył śpiew, a gdy uznał, że jest gotowy, udał się na koncert. Mieszkańcy leśnej polany przybyli tłumnie na widowisko.
Występy mieszkańców polany były udane i tego dnia Bartek Borsuk się nie nudził.
Grześ
Agnieszka Mielech "Emi i Tajny Klub Superdziewczyn"
Opisuje książkę pod tytułem "Emi i Tajny Klub Superdziewczyn".
Ta książka opowiada o pewnej dziewczynce, która miała na imię Stanisława Emilia Gacek. Dziewczynka bardzo nie lubiła swojego pierwszego imienia, dlatego tata nazwał ją Emi. To jest zdrobnienie od drugiego imienia (Emilia). I tak oto rozpoczęła się historia Emi, która jest opisana w jedenastu pozostałych rozdziałach.
Ta historia na początku była trochę nudna, ale cała opowieść zaczyna się w środku książki. Polecam tę lekturę do przeczytania.
Małgorzata Musierowicz "Hihopter"
Książka, którą opisuję to "Hihopter".
Pewnego razu Marek zabrał swojego brata Michała do szkoły. Michał był smutny. Wszyscy próbowali go pocieszyć. Sebastian pokazał Michałowi helikopter, a on nazwał zabawkę "hihopterem". Wszyscy w klasie, oprócz Marka zaczęli się śmiać. Michałowi zrobiło się bardzo przykro. Gdy przyszła koleżanka o imieniu Baśka, powiedziała reszcie dzieci, że każdy może mówić tak jak lubi. Wszystkie dzieci przestały się śmiać z Michała, a chłopiec usiadł z Baśką w ławce.
Ta książka pokazuje nam, że nie należy się śmiać z czyichś błędów, bo wtedy może to kogoś urazić.
Ta historia na początku była trochę nudna, ale cała opowieść zaczyna się w środku książki. Polecam tę lekturę do przeczytania.
Amelka I.
Książka, którą opisuję to "Hihopter".
Pewnego razu Marek zabrał swojego brata Michała do szkoły. Michał był smutny. Wszyscy próbowali go pocieszyć. Sebastian pokazał Michałowi helikopter, a on nazwał zabawkę "hihopterem". Wszyscy w klasie, oprócz Marka zaczęli się śmiać. Michałowi zrobiło się bardzo przykro. Gdy przyszła koleżanka o imieniu Baśka, powiedziała reszcie dzieci, że każdy może mówić tak jak lubi. Wszystkie dzieci przestały się śmiać z Michała, a chłopiec usiadł z Baśką w ławce.
Ta książka pokazuje nam, że nie należy się śmiać z czyichś błędów, bo wtedy może to kogoś urazić.
Wiktoria
